Rosja ukradła ten okręt Ukrainie. Neptun "rozwiązał" sprawę
Strona ukraińska poinformowała, że użyła rakiety Neptun do ataku na własną jednostkę, którą Rosja ukradła dziesięć lat temu. A mowa o okręcie wojennym Kostiantyn Olszanśkyj, przejętym przez Moskwę podczas aneksji Krymu.
Miniony weekend nie był udany dla rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, która ponownie zmagała się z ukraińskimi atakami. To zresztą jej nowa codzienność, bo ostatnie szacunki sugerują, że Kreml stracił na ich skutek już jedną trzecią swoich jednostek i została zmuszona do zmiany podejścia. Ba, na Krym z wizytą udał się nawet sam minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu, podkreślając podczas swoich wypowiedzi wprowadzenie "nowych środków mających na celu obronę zasobów morskich przed ukraińskimi atakami".
Wygląda jednak na to, że rysunki imitujące okręty podwodne, jakie pojawiają się w rosyjskich portach, nie są wystarczająco skuteczną taktyką (widzieliśmy ją już wcześniej w czasie inwazji na Ukrainę, bo Moskwa ma w zwyczaju malować również sylwetki samolotów na płytach lotnisk swoich baz wojskowych). Co więcej, tym razem jeden z celów ataku był też wyjątkowy, bo mowa o okręcie wojennym, który Rosja ukradła Ukrainie dziesięć lat temu, czyli jednostce Kostiantyn Olszanśkyj.