To Ukraińcy zestrzelili w locie potężny rosyjski bombowiec

Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosiły, że to one zestrzeliły rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M podczas dzisiejszej (19.04) misji, w której odpalone z niego rakiety miały uderzyć na cele w ukraińskich miastach.

Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosiły, że to one zestrzeliły rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M podczas dzisiejszej (19.04) misji, w której odpalone z niego rakiety miały uderzyć na cele w ukraińskich miastach.
Ukraińcy zestrzelili w locie rosyjski bombowiec Tu-22M /123RF/PICSEL

Jak informuje Defence Express, gen. broni Mykoła Ołeszczuk, Dowódca Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, potwierdził, że to Ukraina odpowiada za zestrzelenie rosyjskiego bombowca strategicznego Tu-22M, który zeszłej nocy odbywał lot, a w trakcie niego miał odpalić rakiety na ukraińskie miasta.

Wcześniej rosyjski MON przyznał, że maszyna w trakcie lotu mogła ulec awarii. Dwóch pilotów miało się pomyślnie ewakuować z maszyny, ale technik prawdopodobnie zginął. Samolot miał runąć na ziemię w okolicach miasta Stawropol w Rosji. Ukraińcy poinformowali, że udane zestrzelenie strategicznego bombowca to efekt współpracy między ukraińskim wywiadem wojskowym i Siłami Zbrojnymi Ukrainy.

Reklama

Ukraińcy zestrzelili rosyjski bombowiec Tu-22M

— Wrogi samolot Tu-22MZ został zestrzelony w odległości około 300 kilometrów od Ukrainy tymi samymi środkami, którymi wcześniej zestrzelono rosyjski samolot do wykrywania i kontroli radarów dalekiego zasięgu A-50 — ogłosił Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy. — Po raz pierwszy jednostki rakiet przeciwlotniczych sił powietrznych razem z wywiadem wojskowym Ukrainy zniszczyły bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu Tu-22M3, który jest zdolny do przenoszenia pocisków manewrujących Ch-22 używanych przez Rosjan do atakowania spokojnych ukraińskich miast — przekazał w mediach społecznościowych gen. broni Mykoła Ołeszczuk.

Ukraińcy nie ujawnili, jakiej broni użyli do neutralizacji bombowca Tu-22M i jednocześnie wcześniej samolotu AWACS A-50, ale nieoficjalnie mówi się o wykorzystaniu wciąż działającego zestawu S-300. To nic innego jak rosyjski system obrony powietrznej, który został odpowiednio przerobiony, by można było z jego pomocą atakować cenne cele powietrzne.

Do ataku prawdopodobnie użyto zestawu S-300

Wcześniej mówiło się, że zestrzelenie tej klasy samolotów było możliwe przy pomocy amerykańskiego systemu Patriot. Jednak rosyjskie MON nigdy tego nie potwierdziło, a jeśli władze znalazłyby na to dowody, to możemy być pewni, że wykorzystali by tę wiedzę przeciwko Ukrainie i NATO. W końcu byłoby to użycie amerykańskiej broni bezpośrednio na terytorium Rosji, czego zakazuje Waszyngton.

Co ciekawe, kilkadziesiąt godzin temu, Ukraińcy zaatakowali dronami kamikadze Sokół-300 fabrykę rosyjskich bombowców strategicznych Tu-22M i Tu-160 leżącą w okolicach Kazania. Za ten atak również odpowiadał m.in. Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy. Oznacza to, że Ukraińcy rozpoczęli akcję polowania na rosyjskie bombowce i te plany realizują niezwykle skutecznie.

Czym jest rosyjski bombowiec Tu-22M?

Tymczasem Tu-22M jest taktycznym bombowcem średniego i dalekiego zasięgu. Głównym jego zadaniem jest przeprowadzanie uderzeń bombowo-rakietowych na naziemne cele. Oprócz wykonywania konwencjonalnych operacji uderzeniowych może również przeprowadzać ataki jądrowe. Maszyna była produkowana od 1971 roku do 1997 roku. Wówczas powstało prawie 500 egzemplarzy.

Sprzęt napędzany jest przez dwa silniki odrzutowe NK-22 lub NK-25 o ciągu 140,23 kN każdy. Długość samolotu wynosi ponad 41 m, a powierzchnia nośna to około 183 metrów kwadratowych. Tu-22M waży aż 54 000 kg i może rozpędzić się do nawet 2300 km/h (wersja Tu-22M3). Z kolei prędkość przelotowa wynosi 900 km/h. Samolot może przenosić pociski Raduga Ch-22.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | NATO | Patriot | Tu-160 | Tu-22M3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama