Ogniste wzgórze Yanar Dag. Płonie od 70 lat

Współczesny Azerbejdżan, choć nowoczesny, to wciąż jest naznaczony przez historię. Jednym z najbardziej niezwykłych miejsc kraju pozostaje płonące wzgórze Yanar Dag. Ogień tli się tam nieprzerwanie od ponad 70 lat, a pisał o nim nawet słynny podróżnik Marco Polo.

Yanar Dag - ogniste wzgórze

W Azerbejdżanie, a konkretniej na Półwyspie Apszerońskim znaleźć można pewne niezwykłe miejsce. Niezwykłe, bo przed setkami lat zdołało zachwycić samego Marco Polo. Podróżnik i odkrywca opisał je jako "płomienie znikąd" i w żadnym wypadku nie przesadził. Yanar Dag to bowiem ogniste wzgórze, które co jakiś czas wybucha jęzorami ognia i zaczyna płonąć. Ogień ten może nie gasnąć nawet przez dziesiątki lat, zachwycając tym samym przybyszy z całego świata.

Reklama

Płomień nadal jest żywy, co trwa nieprzerwanie od ponad 70 lat. W przeszłości miejsce to stanowiło ważny obszar dla wyznawców religii ognia. Zaratusztrianie, bo tak się ich nazywa, urządzali pielgrzymki do Yanar Dag. Uważali, że płomień w tym wypadku stanowi łącznik między żywymi, a krainą zaświatów, istot nadprzyrodzonych.

Dlaczego Yanar Dag płonie?

Chociaż Yanar Dag przez lata przypisywano niezwykłe i magiczne właściwości, to na pytanie o pochodzenie ognia odpowiedź znalazła nauka. Mimo wszystko wciąż wydaje się być to zjawisko fascynujące, albowiem paliwem dla "wulkanu" jest gaz ziemny. Jego złoża znajdują się na niemal całej powierzchni Azerbejdżanu.

Wystarczy zatem niewielki wyciek gazu z wnętrza Ziemi i choćby mała iskra, a może powstać płomień, któremu niestraszne są warunki pogodowe. Ulatniający się podpalony gaz może płonąć przez długie lata. Nie przeszkadzają mu wichury, a nawet potężne deszcze i ulewy. Tak Yanar Dag prezentował się kilka lat temu.

Co ciekawe, płomień w Yanar Dag cały czas jest zasilany naturalnie przez wyciek gazów węglowodorowych z warstw pod powierzchnią. Dla porównania, podobna "atrakcja" znajduje się też w Baku, gdzie po tym, jak ustało ulatnianie się gazu, płomień został podłączony do zasilania sztucznego, głównie do celów turystycznych.

Płonąca góra w Azerbejdżanie - czy warto tam jechać?

Wielu turystów z całego świata postanawia wybrać się do Azerbejdżanu, aby zobaczyć na żywo płonącą górę Yanar Dag. Czy warto wybrać się na taką wycieczkę? To zależy. Czasami płomienie potrafią być okazałych rozmiarów, wystrzeliwując w górę na nawet kilkanaście metrów. Jest to jednak zjawisko niezwykle rzadkie, a najczęściej płomienie są po prostu niewielkie.

Ciekawszym kierunkiem dla miłośników ognia może okazać się Turkmenistan, w którym znajdziemy tzw. wrota piekieł. To krater w którym również nieprzerwanie płonie gaz wydobywający się z wnętrza naszej planety. Ogień pojawił się przypadkiem na skutek wywołanego pożaru. Ostatecznie płonie od ponad 50 lat.

Polecamy na Antyweb: To jeden z wrogów człowieka w kosmosie. Wkrótce możemy go pokonać!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Azerbejdżan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama