Tajemniczy metalowy monolit stanął na szkockim wzgórzu. Kto to zrobił?

Kolejny tajemniczy monolit pojawił się tym razem na odległym walijskim wzgórzu. To już piąty tego typu obiekt, a raporty o tajemniczo pojawiających się konstrukcjach napływają z odległych miejsc nie tylko Wysp Brytyjskich, ale i całej Europy i USA. Mieszkańcy są zdumieni, a zwolennicy różnych teorii sugerują, że to oznaka obecności obcych na naszej planecie.

Gigantyczny metalowy monolit pojawił się na szkockim wzgórzu

W miniony weekend na Hay Bluff niedaleko Hay-on-Wye pojawił się tajemniczy metalowy monolit. Jest to kolejny, już piąty, tego typu obiekt, pojawiający się znikąd w odległych miejscach w Europie i USA. Monolit porównuje się do gigantycznej czekolady Toblerone pod względem kształtu. Wykonany jest w całości ze stali, a jego wygląd i zagadkowe pojawienie się przywodzą na myśl ingerencję obcych cywilizacji.  

Najnowszy monolit został zauważony przez mieszkańców Hay-on-Wye na Hay Bluff w pobliżu miasta Powys. Obserwacja nowego obiektu jest następstwem szeregu wcześniejszych podobnych raportów pojawiających się w ostatnich latach w Wielkiej Brytanii i USA. Niektórzy zwolennicy niepotwierdzonych teorii sugerują, że wysoki na trzy metry stalowy monolit jest dowodem możliwego życia na Marsie.  

Reklama

Stalowe monolity pojawiają się znikąd

Na terenie całej Europy w odizolowanych miejscach w 2020 roku zauważono wiele podobnych monolitów. Jeden z nich pojawił się w Comton Beach na wyspie Wight, gdzie przyciągnął wielu użytkowników mediów społecznościowych, którzy chcieli zbadać sprawę tajemniczego obiektu. Jak to bywa z nagle pojawiającymi się obiektami, wokół nich narosło wiele teorii, które mijają się z jakąkolwiek prawdą. Jedni sugerowali, że są one dziełem kosmitów i stanowią dowód na rzekome istnienie życia na Marsie.  

Jednak te tłumaczenia nie były przekonujące dla użytkowników twardo stąpających po ziemi. Spekulacje te jeszcze bardziej ucichły, gdy pojawił się monolit z napisem „To nie Banksy”. Wtedy już było pewne, że są one instalacją artystyczną. Obserwacje kolejnych tego typu monolitów zaczęły spotykać się z krytyką internautów. Mimo że wyglądają imponująco i przyciągają uwagę, to wielu uważa, że konstrukcje są zwyczajnie tandetne i kiczowate oraz psują krajobraz.  

W grudniu 2020 roku kolejny monolit pojawił się w stolicy Ukrainy w Kijowie, wtedy też niektórzy sugerowali, że jest to reklama nowego operatora.  

Monolit w Hay Bluff

Ostatnią obserwację tajemniczego monolitu sfotografował Richard Haynes. Podczas swojego rutynowego biegu zauważył z oddali metalowy słup wysoki na 3 metry. Z początku sądził, że jest to jakiś projekt naukowy związany z badaniem wody deszczowej, jednak gdy podszedł bliżej, zdał sobię sprawę, że monolit jest o wiele za wysoki i zbyt dziwny.  

„Potem podszedłem do niego i okazało się, że miał co najmniej 3 metry wysokości i był trójkątny, z pewnością ze stali nierdzewnej. Był pusty i, jak sądzę, wystarczająco lekki, aby dwie osoby mogły go podnieść i zasadzić w ziemi” – powiedział w rozmowie z WalesOnline. 

Haynes często wybierał tę trasę, by wykonać trening, jednak nigdy wcześniej nie widział monolitu.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szkocja | Wielka Brytania | Europa | obce cywilizacje | Mars | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy