Obiekt sprzed 4 tys. lat skrywa tajemnicę. To starożytna mieszanka

Archeolodzy natrafili na zdobioną fiolkę sprzed 4 tys. lat. Okazało się, że nie tylko "opakowanie" jest fascynujące, ale i jego zawartość. Fiolka skrywa bowiem starożytną mieszankę minerałów - najprawdopodobniej jest to czerwona szminka. Co ciekawe, skład kosmetyku sprzed 4 tys. lat jest zgodny z recepturami współczesnych szminek. To rzadkie znalezisko jest "prawdopodobnie najwcześniejszym" przykładem używania pomadki, który został naukowo udokumentowany i poddany analizie - ogłosili naukowcy w czasopiśmie "Scientific Reports".

Archeolodzy natrafili na zdobioną fiolkę sprzed 4 tys. lat. Okazało się, że nie tylko "opakowanie" jest fascynujące, ale i jego zawartość. Fiolka skrywa bowiem starożytną mieszankę minerałów - najprawdopodobniej jest to czerwona szminka. Co ciekawe, skład kosmetyku sprzed 4 tys. lat jest zgodny z recepturami współczesnych szminek. To rzadkie znalezisko jest "prawdopodobnie najwcześniejszym" przykładem używania pomadki, który został naukowo udokumentowany i poddany analizie - ogłosili naukowcy w czasopiśmie "Scientific Reports".
Rzadkie znalezisko badacze określili jako "prawdopodobnie najwcześniejszy" przykład szminki udokumentowany naukowo. Zdj. ilustracyjne. /couperfield /123RF/PICSEL

Niekiedy znaleziska badaczy, choć już przy pierwszym zetknięciu wydają się ciekawe, z czasem ujawniają jeszcze więcej fascynujących sekretów. Przykładem jest znaleziona jakiś czas temu przez archeologów zdobiona fiolka z epoki brązu.

Według archeologów małe opakowanie odkryte w południowo-wschodnim Iranie zawiera czerwoną mieszankę. Badacze po przeanalizowaniu jej składu zauważyli, że to najpewniej kosmetyk, który możliwe, że był używany do barwienia ust ok. 4 tys. lat temu. 

Niezwykłe znalezisko. Rzadkie odkrycie ujawnia skład pradawnego kosmetyku

Badacze, którzy niedawno opublikowali wyniki analizy specyfiku zamkniętego w pradawnym opakowaniu, uważają, że to kosmetyk, który był niegdyś używany do barwienia ust, a być może także np. policzków. Co ciekawe, wyniki przeprowadzonych badań ujawniły, że skład pradawnej szminki jest niezwykle podobny do współczesnych receptur preparatów do makijażu.

Reklama

Ponad 80 procent analizowanej próbki kosmetyku składa się z minerałów, które dają głęboki czerwony kolor - głównie hematytu. Nazwa hematyty - haema, haimatites to z greckiego krew, krwisty, właśnie od czerwonej barwy tego minerału po sproszkowaniu. Mieszanina zbadana przez ekspertów okazała się zawierać również manganit i braunit, które mają ciemne odcienie, a także ślady innych minerałów i substancji woskowych pozyskanych z warzyw i innych substancji organicznych.

Zarówno intensywność czerwonych minerałów barwiących, jak i substancji woskowych są, co zaskakujące, w pełni zgodne z recepturami współczesnych szminek - zauważają autorzy badania.

Starodawna szminka. Receptura podobna do współczesnych kosmemtyków

Według głównego autora badania, Massimo Vidale, archeologa z Wydziału Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu w Padwie we Włoszech, nie można wykluczyć, że kosmetyk był używany także w inny sposób, np. jako róż do policzków. Ekspert podał jednak, że jednolity, czerwony kolor, użyte składniki i kształt fiolki sugerowały od początku, że ukryta w środku substancja była stosowana najpewniej konkretnie do barwienia ust. Odkrycie skomentowali także inni specjaliści, którzy nie brali udziału w analizowaniu składu substancji z fiolki. CNN przytacza wypowiedzi kilku z nich.

- Przepis nie odbiega od współczesnego. Głęboki czerwony kolor jest również tym, czego oczekiwalibyśmy od makijażu ust w dzisiejszych czasach - stwierdziła dr Laurence Totelin, profesor historii starożytnej w Szkole Historii, Archeologii i Religii na Uniwersytecie w Cardiff, która specjalizuje się w greckiej i rzymskiej nauce, technologii i medycynie.

Według Joann Fletcher, profesor na wydziale archeologii Uniwersytetu w Yorku, użycie hematytu zostało wcześniej udokumentowane w innych kosmetykach z dawnych czasów. Odnaleziono go bowiem np. na kamiennych paletach kosmetycznych z późnego neolitu, a także w starożytnych egipskich naczyniach z kosmetykami.

Badacze o odkryciu starożytnej szminki. To może być także inna substancja

Choć niezależni eksperci, którzy nie brali udziału w analizie, podkreślają, że jak najbardziej substancja ze zdobionej fiolki z epoki brązu może być szminką. Zauważają jednak, że niekoniecznie tak faktycznie jest. Istnieje bowiem wiele możliwości. Wspomniana badaczka Laurence Totelin podkreśliła, że choć opakowanie oraz znajdująca się w nim maź mogą być pomadką, to składniki, które wykazała analiza, były regularnie znajdowane także podczas wykopalisk przynoszących odkrycia związane z preparatami medycznymi.

- Składniki te systematycznie znajdowano również w innych wyrobach. Były stosowane podczas przygotowywania starożytnych leków, a fiolka ma kształt, który nie jest sprzeczny z zastosowaniem farmaceutycznym - stwierdziła Totelin.

Fletcher skwitowała natomiast, że, nawet jeśli fiolka wygląda jak nowoczesna tubka po szmince, to zawartość obiektu z epoki brązu mogła być używana do innych celów, nie tylko do upiększania. Powiedziała jednak, że mimo wszystko jak najbardziej mogła to być także szminka.

Więcej na temat zawartości małej fiolki, odkrytej wśród licznych artefaktów zrabowanych i odzyskanych w regionie Jiroft w prowincji Kerman w południowo-wschodnim Iranie, można przeczytać w publikacji zamieszczonej na łamach "Scientific Reports".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkrycie archeologiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy