El Niño doprowadza do „wrzenia” oceanów. Kiedy będzie szczyt tego fenomenu?

Już w kolejnym miesiącu udokumentowano rekordową temperaturę. Ostatni kwiecień był najgorętszym kwietniem w historii. Jednakże wzrost temperatury nie odnotowuje się wyłącznie dla powietrza. Niezwykle istotną miarą zmian środowiskowych jest również temperatura mórz na Ziemi. Niestety nie ma tutaj dobrych wiadomości.

Komisja Europejska nakazała Europejskiemu Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody opracowywać regularne miesięczne biuletyny klimatyczne Copernicus Climate Change Service (C3S). Znajdziemy tutaj informacje dotyczące globalnej temperatury powietrza, temperaturze wód, zmienne hydrologiczne oraz dane dotyczące pokrywy lodowej morza. Teraz ukazały się nowe informacje dla kwietnia.

El Nino szaleje, osiągnął już szczyt swoich możliwości?

Otrzymane wyniki dla C3S bazują na analizach generowanych komputerowo, a także na danych ERA5 - są to miliardy informacji przesyłanych przez satelity, stacje meteorologiczne rozmieszczone na całej Ziemi, statki i samoloty.

Reklama

Specjaliści wskazują, że tegoroczny kwiecień był najgorętszym kwietniem w historii Błękitnej Planety (od kiedy prowadzone są specjalistyczne pomiary). Udokumentowano średnią temperaturę powietrza na poziomie 15,03 stopnia Celsjusza - jest to o 0,67 stopnia powyżej średniej dla tego miesiąca z okresu 1991-2020. Jednocześnie jest to o 0,14 stopnia powyżej wcześniejszego rekordu z 2016 r.

Trzeba również zauważyć, że jest to już jedenasty miesiąc z rzędu, gdzie rejestruje się rekordy temperaturowe. W raporcie czytamy także, że ostatni kwiecień był cieplejszy o aż 1,58 stopnia Celsjusza, niż szacunkowa średnia (dla kwietnia) z okresu przedindustrialnego (lata 1850-1900).

Ponadto średnia światowa temperatura z ostatnich 12 miesięcy (maj 2023- kwiecień 2024) jest najwyższa w historii pomiarów. Temperatura osiągnęła wartość o 0,73 stopnia wyższą, niż średnia z lat 1991-2020.

W pozostałych częściach globu temperatury przekraczały średnią z wielolecia na Grenlandii, wschodniej Azji, w północnej i północno-wschodniej części Ameryki Północnej, a także w Afryce i obszarze północno-zachodnim na Bliskim Wschodzie.

Morza na Ziemi się gotują. Winny El Niño

Badacze wskazują, że El Niño obecnie słabnie i "zmierza ku neutralnym warunkom", dlatego też można wstępnie mówić, że szczyt aktywności tego zjawiska mamy już za sobą. Aczkolwiek wcale nie oznacza to, że powstałe skutki również słabną.

Odnotowano, że temperatura powietrza przy powierzchni oceanów pozostaje na wyjątkowo wysokim poziomie. Ponadto średnia światowa temperatura powierzchni morza (na szerokości geograficznej od 60 st. S do 60 st. N) w kwietniu osiągnęła niebywałe 21,04 stopnia Celsjusza.

Jak mówi Carlo Buontempo, dyrektor Copernicus Climate Change Service: - El Niño osiągnęło szczyt na początku roku. Temperatury powierzchni morza na wschodnio-równikowym Pacyfiku obecnie wracają do warunków neutralnych. Jednak podczas gdy wahania temperatury związane z cyklami naturalnymi, takimi jak El Niño, pojawiają się i znikają, dodatkowa energia uwięziona w oceanach i atmosferze w wyniku rosnącego stężenia gazów cieplarnianych będzie nadal kierować globalną temperaturę w stronę nowych rekordów.

Jednocześnie należy wskazać, że nadchodzi już La Niña, która z reguły skutkuje obniżeniem temperatur na świecie. Ma to nastąpić w drugiej połowie tego roku. Jednakże klimatolodzy nie są pewni, że taki proces nadejdzie, ze względu na postępujące zmiany klimatyczne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: El Niño | Ziemia | zmiany klimatyczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy